wtorek, 16 lutego 2016

Nasza jadalnia. Wielki powrót kolorów.


Tym razem zapraszam do naszej jadalni, której niewielki fragment kiedyś pokazałam przy okazji postu o garderobie. Być może niektórzy z Was się zastanawiają, gdzie podziały się kolory w Republice Kolorów. Sypialnia w szarościach, korytarz biały, szary beton na ścianach w łazience, a meble w kuchni, dla odmiany, szare :) Już wyjaśniam. Kolory w tych miejscach pojawią się na pewno, jednak w formie dodatków i pojedynczych akcentów. Zależało mi na tym, aby baza w tych pomieszczeniach była neutralna, bo z doświadczenia wiem, że moje upodobania wnętrzarskie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Z tego powodu mam na przykład furę zalegających czerwonych gratów. Czerwień należała niegdyś do moich ulubionych barw, dziś toleruję ją tylko w niewielkich ilościach. W jadalni postanowiłam jednak z kolorami troszkę zaszaleć, zobaczcie co z tego wyszło...

sobota, 13 lutego 2016

Nowa kuchnia - rewolucji ciąg dalszy


Kiedy ktoś bierze się do rewolucji, winien wiedzieć, że łatwo ją rozpętać, ale trudno zażegnać - H. G. Riqueti de Mirabeau


I oto pewnego dnia nadszedł czas na naszą małą prywatną kuchenną rewolucję. No... nie taką małą... Faktycznie, z rozpętaniem jej nie było problemu, ale jak zwykle trudno było przewidzieć jej koniec... 
Kuchnia, jak wszystko zresztą, wymagała całkowitej metamorfozy, łącznie z wypruciem flaków, przerobieniem instalacji elektrycznej i hydraulicznej, skuciem płytek ściennych i podłogowych. Generalnie plan był taki, aby kuchnia-tramwaj przemieniła się kuchnię funkcjonalną i miłą dla oka. Jej niewielkie gabaryty wcale nie ułatwiały zadania.