czwartek, 15 marca 2018

Przedpokój. Nowa, mroczna odsłona

Nie wiem czy taka bardzo mroczna, "ciemna" nieciekawie brzmiało w tytule.... Jak już wspomniałam wcześniej, trochę znudziły nas białe, zachowawcze ściany. Po udanym dla nas eksperymencie z granatową farbą, postanowiliśmy przyciemnić kolejne pomieszczenia i tym sposobem nowa sypialnia zyskała kolor butelkowej zieleni, a pracownia i przedpokój dwa różne odcienie grafitu. część ściany w kuchni została natomiast pomalowana czarną farbą tablicowo-magnetyczną. W takich wyrazistych wnętrzach czujemy się zdecydowanie lepiej. 

Z przedpokojem był jeszcze jeden problem - na jasnych ścianach bardzo szybki było widać brud, i żadna "zmywalna" farba nie zdała egaminu. Zwłaszcza przy szafce z butami, na której sie siada i kładzie rózne rzeczy, ściana wyglądała tragicznie. Dlatego też, kilka miesięcy temu ściana ta dostała czarną tapetę o delikatnej strukturze. Tapeta spisuje się świetnie, jednak postanowiliśmy pójśc krok dalej i machnąć wszystkie ściany na ciemny, matowy kolor. Wybór padł na Tikkurile z mieszalnika. Spisała się świetnie.
Oto efekt w zestawieniu "przed i po".

kolor miedziany


I z drugiej strony....

ciemne ściany